Cisza
Coś chciała powiedzieć, lecz nie posłuchałem
Coś chciała wyszeptać, lecz ciągle milczała
I siedziała, patrzyła i w głowie rozważała
Gdy rozważać skończyła, spojrzała ponownie
Ten żar i ta radość paliły jak ognie
Usta otworzyła i patrzyła na mnie
Nic nie powiedziała, i skończyła nagle
Oczy otworzyłem, nie było nikogo
Była tylko ona, i patrzyła na mnie
I coś się poruszyło, a ona zniknęła
Ta cisza wspaniała, szybko przeminęła